Pisałam już, co najlepiej zrobić, gdy otrzymamy pismo sądowe lub urzędowe. Pisałam też na przykład, że należy je przeczytać. Zapomniałam wspomnieć, że najpierw należy to pismo odebrać. To oczywiste? Czyżby?
List polecony z sądu – koniecznie odbierz!
Spotkałam wielu przedsiębiorców, którzy uznali, że najlepszym sposobem uniknięcia „kłopotów z sądem” (w szczególności uniknięcia zasądzenia od nich różnego rodzaju świadczeń) jest nieodbieranie listów poleconych kierowanych do nich przez sądy właśnie.
Nie jest to dobre rozwiązanie, a nawet jest to rozwiązanie bardzo złe – powodujące całą serię negatywnych konsekwencji i zbędnych kosztów. Przypomina to bowiem sytuację, gdy mały berbeć zakrywa oczy w przekonaniu, że dzięki temu go nie widać. To z pewnością urocze, gdy dotyczy dwulatka, ale dorosły człowiek powinien wiedzieć, że nawet jeśli nie zna treści pisma sądowego, nie znaczy to, że ta treść nie istnieje.
Należy pamiętać, że zgodnie z art. 133 § 2a k.p.c. (kodeksu postępowania cywilnego), pisma procesowe dla przedsiębiorców i wspólników spółek handlowych, wpisanych do rejestru sądowego, doręcza się na adres podany w rejestrze, chyba że strona wskazała inny adres dla doręczeń. Jeżeli ostatni wpisany adres został wykreślony jako niezgodny z rzeczywistym stanem rzeczy i nie zgłoszono wniosku o wpis nowego adresu, adres wykreślony jest uważany za adres podany w rejestrze. Ponadto strony postępowania i ich przedstawiciele mają obowiązek zawiadamiać sąd o każdej zmianie swego zamieszkania, zaś w razie zaniedbania tego obowiązku pismo sądowe pozostawia się w aktach sprawy ze skutkiem doręczenia (art. 136 § 1 k.p.c.)
Nieodebrany list polecony z powodu zmiany adresu – zły pomysł!
Złą wymówką jest zatem nieodbieranie listów poleconych z powodu zmiany adresu zamieszkania lub prowadzenia działalności. Takie niedoręczone adresatowi pismo sąd pozostawia bowiem w aktach sprawy i przyjmuje, że zostało doręczone, a potem kontynuuje postępowanie jak gdyby nigdy nic.
Podobnie jest w postępowaniu przed organami administracji, które działają na podstawie kodeksu postępowania administracyjnego (k.p.a.). Zgodnie z art. 44 § 4 k.p.a., doręczenie uważa się za dokonane z upływem ostatniego dnia z dwutygodniowego okresu (tyle list czeka na poczcie), a pismo pozostawia się w aktach sprawy.
Również choroba nie jest powodem, aby nie otworzyć drzwi listonoszowi. W sprawie tej wypowiedział się nawet Sąd Najwyższy. W postanowieniu z 6 czerwca 2012 r. (sygn. akt: IV CZ 6/12) Sąd ten stwierdził, że choroba nie usprawiedliwia nieodebrania przesyłki z sądu, jeśli na zwolnieniu lekarskim figurowała adnotacja „chory może chodzić”.
Odmowa przyjęcia listu poleconego
Nie pomoże również odmowa przyjęcia przesyłki i poszczucie listonosza psem. Zgodnie bowiem z art. 47 § 1 k.p.a., jeżeli adresat odmawia przyjęcia pisma przesłanego mu przez pocztę lub inny organ, pismo zwraca się nadawcy z adnotacją o odmowie jego przyjęcia i datą odmowy. Pismo wraz z adnotacją włącza się do akt sprawy i uznaje się, że pismo zostało doręczone w dniu odmowy jego przyjęcia przez adresata.
Powyżej opisałam, dlaczego unikanie odbioru korespondencji urzędowej może okazać się nieskuteczne, ale koniecznie trzeba podkreślić, że jest to również niekorzystne dla samego adresata.
Walczyć (oczywiście na argumenty i dowody) można tylko posiadając wiedzę o tym, co się właściwie dzieje w sprawie, a wiedzę tę czerpie się właśnie z korespondencji sądowej (a także z akt sprawy i porady prawnej). Lepiej wiedzieć na bieżąco o wszystkim, co nas dotyczy, niż dowiedzieć się o tym dużo później od komornika. Może się bowiem okazać, że zostanie od nas zasądzone nienależne świadczenie, a my zwykle już niewiele będziemy mogli z tym zrobić, a jeżeli nawet coś da się zrobić, to będzie to trudniejsze i… droższe.
Jeśli otrzymałeś pismo sądowe lub urzędowe i potrzebujesz pomocy, żeby na nie odpowiedzieć w terminie i uniknąć konsekwencji niewiedzy lub braku doświadczenia, napisz do mnie na lub umów się na konsultację online.
Pozdrawiam,
AKN
To z innej beczki. Pracuję poza Polską. Firma jest Duńska, ale firma mnie może wysłać do innego kraju, na jakieś odludzie na Grenlandii. Obecnie jestem w Danii, za 2 tygodnie lecę na kilka miesięcy na Grenlandię. Po powrocie będę znów w Danii, a od jesieni około 2 lat w Finlandii. Do jesieni nie mam stałego miejsca pobytu. WKU wysłało do mnie, na polski adres list polecony. Nikt nie może odbierać mojej korespondencji. Napisałem do nich wiadomość o mojej sytuacji. Podejrzewam, że chodzi o ćwiczenia rezerwy. I teraz tak. Czy WKU kupi mi bilet powrotny Grenlandia – Polska? Bo sam nie mam zamiaru wydawać około 12 tysięcy złotych. Firma mi kupuje takie bilety. Na przeloty, promy z miejsca do miejsca na Grenlandii. Firma też kupuje mi bilety powrotne co 2 miesiące do Polski. Ale nie sponsoruje urzędów zagranicznych.
Dzien dobry mieszkam na islandii,policja wiedziala o tym jednak nie podala tej informacji , przyszedl mi list karny do rak wlasnych I nie moge oplacic kary bo znam numer sygn akt sprawyI kare w wyskosci200zl ,czy moge wyslac prosbe o zmiane adres doreczenia listu jesli juz przyszedl list po uprawomicnieniu wyroku pierwszy list zostal odebrany bo bylam w polsce drugi juz czeka na poczcie
Dziękuję za bardzo ciekawy wpis. Mam pytanie nieco podobnie do już postawionego. Mianowicie: otrzymałem avizo z sadu adresowane do sp. z o.o. ( adres mój domowy = adres spółki) – dwa miesiące temu w MSiG ogłoszone zostało wykreślenie spółki z KRS (po całym procesie likwidacji) z zastrzeżeniem że wpis nie jest prawomocny. czy muszę odebrać przesyłkę? zasadniczo spolka nie istnieje…. Czy jestem w stanie spradzić czy wpis się uprawomocnil?
Żeby sprawdzić, czy wpis jest prawomocny, proponuję po prostu zadzwonić do Sądu.
Z praktycznego punktu widzenia – pracownik poczty może odmówić wydania Panu przesyłki, bo nie jest Pan – po likwidacji spółki – osobą do tego uprawnioną. Należy poinformować listonosza i pracownika poczty, ze taki podmiot pod tym adresem już nie istnieje. Oczywiście tylko jeśli rzeczywiście postanowienie jest już prawomocne.
Pozdrawiam,
AKN
Dzień dobry,
dostałam avizo na adres pod którtm nie mieszkam od klilku lat i nie mam na tym adresie juz zameldowania. Mieszkam za granicą. Nie wiem z jakiej instytucji jest list czy sądowy czy z policji. Jak mogę taką sprawę załatwić? Pani na poczcie mówiła ze nie może udzielić informacji od kogo przyszedł list (cóż rozumiem), ale nie wiem jak powinnam się zachować w takiej sytuacji.
Witam..mam również niemiła sytuację z PUP. termin mojej wizyty był na 13 list. mam 7 dni na uspraw.zwolnienie lek. które doszło 15…zanoisl je mąż któremu NiC nie powidziano ze już JESTEM SKRESLON A .podobno wysłano mi list polecony z innym terminem. (nie wiem dlaczego). w skrzynce nie było żadnego avizo. jestem prawie pewna że listu nie było. jeżeli PUP wyznaczy przyspieszony termin w przeciągu 10 dni nie wypełnia to prawa o 14 dniach przesyłki legalnie będącej na poczcie. na aviso nie jest napisane ze to pup. Ale jak mówię mojego NIE BYŁO. jeżeli nie pokażą mi oryginału listu który wrócił po 14 dniach i na tej podstawie mnie skreslili to chyba mam prawo założyć sprawę w sądzie ?proszę jeszcze o wytłumaczenie postępowania zastępczego…dziękuję .
Przede wszystkim trzeba wykazać, ze się nie dostało korespondencji, a to najlepiej zacząć od sprawdzenia w dokumentach w PUP i od ustalenia tam numeru przesyłki poleconej. Potem najlepiej złożyć skargę na poczcie, a w PUP wniosek o prawidłowe doręczenie.
Pozdrawiam,
AKN
Też mam pytanie . Dostałem list polecony do domu w którym mieszkam ale który nie ma adresu (budynek jest nieodebrany ).Nie jestem nigdzie zameldowany . Czy jeśli nie odbiorę tego listu w terminie 14 dni to czy będzie ten list uznany jako doręczony?
List będzie uznany za doręczony – chodzi bowiem nie o adres ani meldunek, lecz o rzeczywiste miejsce zamieszkania. Jeśli natomiast list nie zostanie odebrany, to nastąpi doręczenie zastępcze i zacznie biec termin do podjęcia ewentualnych kroków związanych z listem. Brak tych kroków może mieć negatywne konsekwencje, które co prawda można odkręcić, ale to zwykle nastręcza pewnych trudnosci i… kosztów.
Pozdrawiam,
AKN
Jestem zameldowany pod adresem, pod którym nigdy nie mieszkałem. Mieszkają tam najemcy, od których otrzymałem info o awizie. Czy mam obowiązek odbierać pismo urzędowe, które nie zostało wysłane na mój adres zamieszkania/korespondecji (ten jest niezmienny od wielu lat)?
Oczywiście wszystko zależy od indywidualnej sytuacji, ale co do zasady warto wiedzieć, co jest w piśmie. Konsekwencje „uznania za doręczone” można odwrócić, ale jest z tym sporo roboty, czasem też kosztów, bo „zwykły śmiertelnik” nie zawsze umowie prawidłowo zareagować na zadawnione sprawy. Moim zdaniem lepiej wiedzieć i działać od razu.
Pozdrawiam,
AKN
Witam, a ja mam takie pytanie : został wysłany do mnie list z sadu na adres zameldowania o terminie rozprawy w sprawie spadku, jednak ja juz tam nie mieszkam i list nie został odebrany. Od brata znam termin i godzine rozprawy ,czy w zwiazku ze nie odebrałam listu moge stawic sie na rozprawie??
Jak najbardziej można stawić się na rozprawie! Pozdrawiam, AKN
Mam pytanie odnośnie nie odebranego listu z sadu. Termin jego odbioru minął ja nie mam pojecia co to mogło być. Czy istnieje jakiś sposób na dowiedzenia się tego ?
Najlepiej dowiedzieć się na poczcie – kto był nadawcą, jaki był numer nadania przesyłki.
Mając te informacje można już kontaktować się bezpośrednio z nadawcą.
Pozdrawiam,
AKN
A ja mam pytanie, zmieniłam nazwisko gdyż wyszłam za mąż oraz miejsce zameldowania i po prawie półtora roku przychodzi polecony z sądu na stary adres i z moim starym nazwiskiem i niestety nie odebrali tego listu i kto ma tutaj jakieś prawo???
W takiej sytuacji nie doszło do skutecznego doręczenia. Gdy adresat dowie się o takiej korespondencji, musi napisać do sądu wniosek o doręczenie i podać dlaczego nie otrzymał przesyłki. Oczywiscie jest to sytuacja dużo bardziej kłopotliwa, ale można z niej wybrnąć. Pozdrawiam, AKN
Spotkałam się z sytuacją, gdy do firmy już nie istniejącej listonosz miał list polecony z urzędu skarbowego. Stwierdził on, że pod wskazanym adresem MUSI on zostawić awizo (mimo, że firma nie istnieje i aktualnie pod tym adresem funkcjonuje inna firma). Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam, czy tak rzeczywiście jest?
Dla mnie to nie logiczne, przecież tego listu i tak nikt nie odbierze. Czy listonosz nie powinien po prostu zwrócić list na pocztę z adnotacją, że firma nie istnieje?
Dziękuję za pytanie. Listonosz stojąc pod drzwiami nie wie, czy firma istnieje czy nie. A ona istnieje tak długo, jak jest wpisana do odpowiedniego rejestru, i tak długo należy odbierać przesyłki pod adresem ujawnionym w tym rejestrze – jeśli ktoś nie odbiera listów, sam sobie robi kłopot. To, że placówka firmy nie znajduje się w tym konkretnym miejscu, nie znaczy, że przesyłki nie należy doręczać. Kwestię tą musi rozstrzygnąć sąd, urząd albo inny nadawca, a nie listonosz. To istotne, bo często mamy do czynienia z przekłamaniami, zaniedbaniami lub nieprecyzyjnym rozumieniem słów „nie istnieje” właśnie. Np. to że nie ma już tutaj sklepu, nie znaczy, że przedsiębiorca już „nie istnieje”.
Pozdrawiam,
A.
TSUE nakazal doreczac a nie tak zwane fikcyjne doreczanie jak dotychczas
Ja mam trochę inne pytanie: nie było mnie w domu, dziś zajrzałam do skrzynki a tam zawiadomienie o wezwaniu z 03.11.. Nie dostałam powtórnego zawiadomienia, ale zakładając, że minęło 14 dni, pismo wróciło do nadawcy. I co ja mogę teraz zrobić, kiedy ja naprawdę chcę to pismo? Nie mam pojęcia z jakiego sądu i po co ktoś wysłał te pisma, mam tylko jakiś numer przesyłki… Gdzie mogę się dowiedzieć, czy wobec mnie jest „toczona jakaś sprawa”?
Moim zdaniem, trzeba „lecieć” na pocztę dowiedzieć się, co to była za przesyłka, a następnie zwrócić się do jej nadawcy z informacją, ze listu nie otrzymaliśmy , najlepiej nie z własnej winny.
Pozdrawiam,
AKN
A co w sytuacji jesli korespondencja sadowa jest wysylana na stary adres (gdzie jest wazny meldunek)? A ja tam od dawna nie mieszkam i nikt mnie nie powiadamia. Tylko prosze nie pisac,aby zmienicadres,bo to nie realne.
Zmiana adresu zameldowania to jedyne 100-procentowo skuteczne rozwiązanie, niestety. Z innych pomysłów przychodzi mi do głowy założenie skrytki pocztowej i regularne jej sprawdzanie albo złożenie na poczcie dyspozycji o przekazywaniu korespondencji na inny adres. Trzeba tylko pamiętać, ze taka dyspozycja jest ograniczona czasowo i trzeba ją odnawiać. Ale to wszystko leży w interesie określonej osoby i to jej problem, żeby to załatwić. No i w razie dowiedzenia się, o jakim postępowaniu, trzeba oczywiście podać adres do korespondencji.
Pozdrawiam,
AKN
Nieodebranie spodziewanego pisma urzędowego / sądowego ma tylko wtedy sens, jeśli chcemy mieć więcej czasu (lub w danej chwili nie mamy czasu) na przygotowanie odpowiedniej odpowiedzi na pismo.
Oczywiście pod warunkiem, że pismo zostanie awizowane na kolejne 7 dni.
Prawda, ale tu wciąż mówimy o odebraniu, tylko za kilka dni. Taka gra na zwłokę może się też sprawdzić, gdy mamy jakiś wyjazd albo dużo pracy i wiemy, że będzie nam ciężko się do pisma ustosunkować w terminie. Ale zawsze mamy maksymalnie 2 tygodnie takiej zwłoki.
Pozdrawiam,
AKN