O odbieraniu pism sądowych pisałam już kilkakrotnie (na przykład tutaj).
Wiesz więc, że moim zdaniem niepodejmowanie przesyłki sądowej w obawie o to, co się w niej znajduje, jest – co do zasady – dziecinne i w dodatku sami pogarszamy wówczas swoją sytuację, bo nie możemy podjąć skutecznej obrony.
Dziś chciałabym przypomnieć, że od dwóch lat pismo sądowe może być również doręczone osobie upoważnionej na podstawie pełnomocnictwa pocztowego (to takie pełnomocnictwo, którego udziela się w placówce pocztowej i dotyczy tylko odbierania korespondencji). Wcześniej nie było to możliwe, ale teraz mówi o tym art. 139 par. 1 [1] kodeksu postępowania cywilnego.
Dodatkowo, Sąd Najwyższy wyjaśnił ostatnio (uchwala z dnia 30 maja 2014 r, sygn. akt: III CZP 20/14) , że dotyczy to również upoważnionych poprzez takie pełnomocnictwo jeszcze przed wejściem w życie wspomnianego przepisu kodeksu postępowania cywilnego.
Jeśli zatem korzystasz z takiego upoważnienia (np. masz pracownika, który odbiera Twoją pocztę), to teraz może on odbierać listy z sądów i urzędów, i nie jest konieczne ponowne podpisywanie pełnomocnictwa na poczcie.
Pamiętaj jednak, że terminy „lecą” od dnia odbioru pisma przez pełnomocnika, a nie dopiero wtedy, gdy to pismo dotrze do Ciebie!
Pozdrawiam,
AKN
Obraz: https://www.flickr.com/photos/26505707@N00/129122481/
Nieodebrany list z sądu najczęściej i tak pozostawiany jest w aktach sprawy ze skutkiem doręczenia.
I właśnie dlatego lepiej wiedzieć, jaka jest treść tego listu :)
Pozdrawiam,
AKN
Mądra Polka po szkodzie…
Zawsze lepiej niż po szkodzie też zostać głupim. :)
Pozdrawiam,
AKN.