Sprawa podróbek to temat rzeka.
Podobno są nawet poziomy czy stopnie podrobienia produktu – od ledwo podobnej obudowy telefonu po telefon na wskroś identyczny z oryginałem. Swoją drogą taka idealna podróbka powinna teoretycznie kosztować prawie tyle co oryginał…
Słyszałam też, że znane marki sprzedają część swoich produktów jako oryginały, a część jako podróbki i zgadnijcie, na czym więcej zarabiają…
Nie daję sobie ręki uciąć za prawdziwość tych informacji, bo są zasłyszane w Internecie, więc z ich wiarygodnością może być różnie.
Pewne jest natomiast, że podrabianie produktów innego przedsiębiorcy jest czynem nieuczciwej konkurencji!
Stanowi o tym art. 13 ust. 1 mojej ulubionej ostatnio ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Zgodnie z tym przepisem, czynem nieuczciwej konkurencji jest naśladowanie gotowego produktu, polegające na tym, że za pomocą technicznych środków reprodukcji jest kopiowana zewnętrzna postać produktu, jeżeli może wprowadzić klientów w błąd co do tożsamości producenta lub produktu.
Mamy jednak (w tym samym artykule) pewne wyłączenia.
I tak, nie stanowi czynu nieuczciwej konkurencji naśladowanie cech funkcjonalnych produktu, w szczególności budowy, konstrukcji i formy zapewniającej jego użyteczność. Jeżeli naśladowanie cech funkcjonalnych gotowego produktu wymaga uwzględnienia jego charakterystycznej formy, co może wprowadzić klientów w błąd co do tożsamości producenta lub produktu, naśladowca jest zobowiązany odpowiednio oznaczyć produkt.
Naśladownictwo produktów jest zatem co do zasady dozwolone, jeżeli:
1) ich ochrona nie wynika z przepisów chroniących własność intelektualną (nie są chronione np. patentem);
2) nie zachodzi niebezpieczeństwo wprowadzenia w błąd co do tożsamości produktu lub producenta (jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 lipca 2002 r. w sprawie o sygn. akt: I CKN 1319/2000, wyczerpujące i wyraźne oznaczenie producenta na opakowaniu towaru oraz trwałe umieszczenie znaku towarowego bezpośrednio na produkcie wprowadzanym do obrotu wyłącza możliwość wprowadzenia w błąd zarówno co do tożsamości producenta, jak i produktu)
3) nie ma miejsca przypadek pasożytniczego naśladownictwa stanowiącego naruszenie dobrych obyczajów (naśladownictwo nie zagraża ani nie narusza interesu innego przedsiębiorcy lub klienta);
4) naśladownictwo dotyczy cech funkcjonalnych produktu, z zastrzeżeniem dotyczącym niewprowadzania w błąd.
W razie zaistnienia jednak jakichkolwiek wątpliwości, sprawę rozstrzygnie sąd.
Pozdrawiam,
AKN
Obraz: http://www.flickr.com/photos/49956354@N04/5280072988