You are currently viewing Jak skutecznie odebrać zapłatę? Krótki poradnik dla wierzycieli.

Jak skutecznie odebrać zapłatę? Krótki poradnik dla wierzycieli.

Dzisiejszy wpis zawiera kilka cennych informacji dla wierzycieli, czyli osób, które są uprawnione do otrzymania od kogoś innego określonej kwoty pieniędzy. Wpis ten jednak nie dotyczy windykacji należności od dłużników będących w zwłoce od 100 lat, lecz banalnej wydawałoby się sytuacji odbioru pieniędzy od kogoś, kto ma je nam zapłacić (i wcale nie musi się opóźniać). Spełnienie świadczenia pieniężnego (czyli po prostu zapłata) to zwykle dla wierzyciela letnia przejażdżka kabrioletem, warto zatem upewnić się, że nie dogoni nas burza z piorunami.

O czym szczególnie należy pamiętać odbierając zapłatę od naszego dłużnika?

Zauważyłam, że ludzie – zarówno wierzyciele, jak i dłużnicy – bywają bardzo zasadniczy i z upodobaniem mawiają „nie, to nie”. Okazuje się jednak, że ani przy spełnianiu świadczenia, ani przy jego odbiorze nie jest to wskazane, a przynajmniej nie zawsze.

  • I tak, zgodnie z art. 450 kodeksu cywilnego (k.c.), wierzyciel nie może odmówić przyjęcia świadczenia częściowego, chociażby cała wierzytelność była już wymagalna. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy przyjęcie takiego świadczenia narusza uzasadniony interes wierzyciela, trudno sobie jednak wyobrazić taką sytuację dotyczącą zapłaty pieniędzy – kasa jest kasa. Nie ma tu miejsca na unoszenie się dumą i stwierdzenie, że jak dłużnik nie zapłaci wszystkiego, to „niech się wypcha”. Będąc wierzycielem bierzemy, ile nam dają.
  • Zgodnie z art. 457 k.c., termin spełnienia świadczenia oznaczony przez czynność prawną poczytuje się w razie wątpliwości za zastrzeżony na korzyść dłużnika. Co to właściwie znaczy? Otóż, jeśli w umowie zawarliśmy postanowienie, że świadczenie staje się wymagalne na przykład 20 maja 2014 roku, to znaczy, że dłużnik może nam zapłacić również wcześniej (na przykład 19 listopada 2013 r.), jednak nie później niż do 20 maja 2014 roku włącznie – 21 maja 2014 roku będzie już w zwłoce (od tego dnia liczymy odsetki i możemy wystąpić do sądu z pozwem o zapłatę). Wierzyciel nie może odmówić przyjęcia zapłaty przed terminem, a dłużnik nie musi przed terminem zapłacić. Krótko mówiąc, będąc wierzycielem bierzemy, kiedy nam dają.
  • Należy również pamiętać, że dłużnik może żądać od wierzyciela pokwitowania (art. 462 § 1 k.c.). Jeśli ma głowę na karku to na pewno  zażąda, a wierzyciel nie ma tu nic do gadania – musi pokwitować odbiór konkretnej kwoty pieniędzy.  Dłużnik może również żądać pokwitowania w szczególnej formie, na przykład w formie dokumentu z podpisem poświadczonym przed notariuszem (jednak wówczas musi ponieść koszty takiego pokwitowania, w tym wypadku taksy notarialnej). Pamiętajmy zatem, że będąc wierzycielem kwitujemy.

Są jednak sytuacje, gdy bycie zasadniczym wierzycielem może się opłacać lub jest wręcz konieczne.

W szczególności, jeśli uważamy, że świadczenie nie spełnia naszych oczekiwań (krótko mówiąc, pieniędzy jest za mało) powinniśmy to zaznaczyć w pokwitowaniu dodając na przykład taką uwagę: „Kwituję odbiór od X kwoty Y dnia Z. Powyższą kwotę traktuję jako częściową zapłatę.

Zgodnie z art. 466 k.c., z pokwitowania zapłaty dłużnej sumy wynika domniemanie zapłaty należności ubocznych, czyli odsetek i ewentualnych należności sądowych. Ponadto z pokwitowania świadczenia okresowego wynika domniemanie, że spełnione zostały również świadczenia okresowe wymagalne wcześniej. Należy mieć to na uwadze, bo oznacza to, że z pokwitowania zapłaty czynszu za kwiecień wynika, że styczeń, luty i marzec też są zapłacone, a dłużnik jest „na czysto”.

Ponadto, mało kto – odbierając zaległe świadczenie (w sytuacji, gdy dłużnik jest w zwłoce, a wierzyciel może naliczyć odsetki) – pamięta o brzmieniu art.  451 k.c. Mianowicie, zgodnie z § 1 tego artykułu, dłużnik mający względem tego samego wierzyciela kilka długów tego samego rodzaju może przy spełnieniu świadczenia wskazać, który dług chce zaspokoić. Jednakże to, co przypada na poczet danego długu, wierzyciel może przede wszystkim zaliczyć na związane z tym długiem zaległe należności uboczne oraz na zalegające świadczenia główne. Oznacza to, że wierzyciel jest uprawniony wyliczyć odsetki na dzień zapłaty i  z pobranej kwoty najpierw pokryć te odsetki, a dopiero to, co zostanie, przeznaczyć na należność główną. Gdzie tu dla wierzyciela zysk? Warto policzyć:

Załóżmy, że X miał dnia 20 kwietnia zapłacić Y kwotę 10.000 zł. Nie zrobił tego – zapłacił dopiero 20 maja. Z tego powodu Y od dnia 21 kwietnia do dnia zapłaty naliczył odsetki ustawowe w kwocie 106,56 zł. i na tą kwotę w pierwszej kolejności przeznaczył otrzymane pieniądze. Pozostałą kwotę 9.893,44 zł. przeznaczył na należność główną. Do zapłaty zatem pozostała kwota główna w wysokości 106,56 zł. i od tej sumy Y może dalej naliczać odsetki. To te dalsze odsetki stanowią dodatkowy zysk wierzyciela – tym większy, im większa jest kwota należności  i czas zwłoki. Gdyby zapłacona kwota nie została zaliczona w pierwszej kolejności na odsetki, to od pozostałej do zapłaty kwoty 106,54 zł. nie można byłoby naliczać odsetek, ponieważ to właśnie byłyby odsetki (od których – co do zasady – nie wolno naliczać już dalszych odsetek).

Wszystkim wierzycielom życzę bezchmurnego nieba w czasie letnich wypraw kabrioletem :)

Skuteczne sposoby na opornego dłużnika

Pozdrawiam,

AKN

Obraz: http://www.flickr.com/photos/eugenephoen/6425579971/

Dodaj komentarz