Nie wiem, czy pisanie o hipotece w momencie walutowego kryzysu jest bardzo szczęśliwe, bo hipoteka kojarzy się jednoznacznie – bank, kredyt, rata, kurs franka…
A może właśnie dlatego o hipotece warto przypomnieć, czym ona jest i „z czym to się je”.
Jest to bowiem kolejny sposób zabezpieczenia spłaty zobowiązań ustanawiany – zazwyczaj na rzecz banku, choć nie wynika to z przepisów, lecz z praktyki.
Hipotekę ustanawia się co do zasady na nieruchomości, dla której prowadzona jest księga wieczysta. Są to sprawy na tyle związane ze sobą, że zostały uregulowane w jednej ustawie – ustawie z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece.
Potocznie mówi się często, że obciążona hipoteką nieruchomość jest własnością banku (ot, taki skrót myślowy). To oczywiście nieprawda – pozostaje ona własnością dłużnika, który wciąż nią włada i nawet może ją sprzedać. Jednak musi pamiętać, że zanim przeniesie własność nieruchomości na kogoś innego musi spłacić dług (można to zrobić jednocześnie) lub uzyskać zgodę wierzyciela (banku) na zmianę właściciela, co będzie trochę trudniejsze, ale wcale nie musi być niemożliwe.
Kupujący nieruchomość powinien zawsze dobrze się zapoznać z księgą wieczystą, żeby przez przypadek nie nabyć nieruchomości obciążonej hipoteką, bo wierzyciel hipoteczny może żądać zaspokojenia jego roszczeń nawet, gdy nieruchomość nie jest już własnością dłużnika.
No własnie, a co z hipoteki ma wierzyciel?
Otóż wierzytelności zabezpieczone hipoteką mają pierwszeństwo zaspokojenia przed innymi wierzytelnościami.
Przydatność hipoteki objawia się zatem w pełni na etapie egzekucji komorniczej, gdyż po pierwsze dłużnik nie „ucieknie z nieruchomością” tak łatwo (zmiana właściciela nie będzie wobec wierzyciela skuteczna), a po drugie w razie zbycia nieruchomości przez komornika wierzyciel hipoteczny stoi w kolejce po swoje pieniądze przed innymi wierzycielami, którym „coś skapnie” tylko, jeśli jakaś kwota w ogóle zostanie do podziału.
Hipotekę właściciel nieruchomości ustanawia w formie aktu notarialnego, przy czym musi ponieść koszty taksy notarialnej (wraz z podatkiem) oraz opłaty sądowe.
Ważna uwaga na koniec! Jeśli zamierzasz zbyć nieruchomość obciążoną hipoteką, zanim podejmiesz inne kroki, upewnij się, że Twoje aktualne (!) zadłużenie wobec banku jest mniejsze niż wartość (cena) nieruchomości. Inaczej nie tylko nic Ci z tej ceny nie zostanie, lecz nawet będziesz musiał bankowi dopłacić.
Pozdrawiam,
AKN
PS. Zapraszam do zapisania się do biuletynu „Prawa dla Przedsiębiorczych”- warto być dobrze poinformowanym!