Temat przedawnienia to ważna sprawa!
Termin przedawnienia waszych roszczeń powinniście wpisywać do kalendarza tak samo jak ważne spotkania – na czerwono. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzą wysokie kwoty.
Właśnie dlatego na temat przedawnienia pisałam już kilkakrotnie (na przykład tutaj i tutaj).
A dlaczego do tego wracam?
Otóż, tydzień temu Sąd Najwyższy wydając uchwałę w sprawie o sygn. akt: III CZP 66/13, otworzył wierzycielom, którzy nieco się zagapili, kolejną furtkę, dzięki której bieg przedawnienia ich roszczeń ulegnie przerwaniu (i w związku z tym będzie leciał od początku).
Zgodnie bowiem z tą uchwał, wytoczenie powództwa w elektronicznym postępowaniu upominawczym zakończonym następnie umorzeniem tego postępowania na podstawie art. 505[37] § 1 zd. 2 k.p.c. przerywa bieg terminu przedawnienia.
Dotyczy to sytuacji, gdy wierzyciel/powód nie uzupełni pozwu po tym, jak dłużnik/pozwany wniesie sprzeciw od wydanego w postępowaniu elektronicznym nakazu zapłaty.
Biorąc pod uwagę, że:
- składając pozew do e-sądu uiszczamy niższą opłatę,
- nie musimy przedstawiać wszystkich dowodów,
- a e-sąd wykorzystywany jest głównie przez przedsiębiorców do dochodzenia ich należności wobec spóźnialskich klientów
– uchwała Sądu Najwyższego zdecydowanie zasługuje na odnotowanie na stronach tego bloga. :)
Dlatego zadanie domowe na dziś to dokładna kontrola terminów waszych należności. Sprawdź koniecznie, czy coś się nie przedawnia, a jeśli termin jest już bliski, to łap wszystkie dokumenty i pędź do adwokata.
No dobra, może najpierw zadzwoń się umówić… :)
Pozdrawiam,
AKN